Henryk Brzozowski: Niekochany
14.04.2024 Wiesław K. pojawił się na naszej ulicy już jako emeryt. Zajął pokój na poddaszu w parterowym domu pod numerem 15. W letnie popołudnie, kiedy słońce nie było już dokuczliwe, wynosił na balkon płócienny leżak i coś czytał, albo ucinał sobie krótką drzemkę. Drobnej …