Kategoria: Jastrząb lata

Marek Jastrząb: Dwuznaczność

30.09.2025 Wyciąłem sobie numer: poprosiłem AI o napisanie felietonu moim stylem. Po sekundzie, inteligentna inteligencja wypluła mi na ekran tekst o niniejszej treści: Nie mogę nie zacząć od tego, że życie w Gdyni, przynajmniej z perspektywy spaceru po Skwerze Kościuszki w słoneczne popołudnie, jest jak niekończący się konkurs …

Marek Jastrząb: Wypieranie monet

26.09.2025 Tytuł niniejszego felietonu od razu kojarzy się z Kopernikiem i jego odkryciem, że Ziemia jest płaska. Ten znany wynalazca świeckiego wszechświata i numizmatyk w kościelnej osobie, nie omieszkał stwierdzić, że bliski jest koniec wszelkiej pomyślności i nie ma takiej rzeczy, która by nie zaczęła parszywieć pod wpływem ulepszania. Powiedzenie …

Marek Jastrząb: Quodlibety 3

23.09.2025 7 Po spotkaniu dwóch Putinów na Alasce i po wiązance z oburzonych komentarzy, przyszedł czas na mętną wypowiedź Instytutu Psychiatrii mieszczącego się w tajnych piwnicach ONZ. W dniu, gdy zwołano próbne konsylium i postanowiono wydać oświadczenie pod kątem poczytalności Trampa, rozpoczęły się manifestacje jego zwolenników, …

Marek Jastrząb: Czytanie, pisanie i czas

19.09.2025 Mistrz Stanisław Lem powiedział w jednym z wywiadów o ostatnim rozdziale „Summy technologiae”, który dotyczył losów sztuki w wieku technologicznej eksplozji: Pisałem tam wówczas, w co głęboko wierzyłem, że sama proliferacja utworów we wszystkich dziedzinach literatury, muzyki i plastyki jest czynnikiem niszczącym, gdyż jeśli mamy …

Marek Jastrząb: Quodlibety 2

16.09.2025 1 Zaiste, nudnym jest bezustanne dziwienie się rankingom zaufania do podleców. To, że na czółku sondażowej szpicy pojawia się prezydent kiboli, na drugim miejscu plasuje się browarowy konfederat, a dopiero na trzecim – Sikorski, jest normą; gdyby tych dwóch nie było ani …

Marek Jastrząb: Łańcuszek

13.09.2025 Mam trzydzieści lat. Mieszkam z bratem, któremu poświęciłam “sterane” lata młodości. Teraz, kiedy nie muszę się nim zajmować, już nie potrafię przestać martwić się jego sprawami; duże, czy małe, nadal stanowią o sensie mojego istnienia. Nasza matka, wiecznie słaba i nieśmiała, do końca …

Marek Jastrząb: Wspomnień czar

10.09.2025 Pojechałem do Redakcji, w której niegdyś byłem zatrudniony. Już od wejścia dostrzegłem, że nie tyle się rozwinęła, co rozrosła. Dawniej mieściła się na jednym piętrze, a teraz obejmowała cały budynek. Na dole, jak przystało na porządną firmę, znajdował się sekretariat z korkowymi żaluzjami i pokój Naczelnego, przed którego marsowe …

Marek Jastrząb: Językowe pierepałki

07.09.2025 W elaboratach typu prawniczego panuje niczym nieuzasadniony mętlik. Urzędowy styl wypowiedzi najeżony jest zawiłą terminologią o pozorach klarowności. Jasny przekaz, to wada pisma uważanego za prawnicze. Sądowe sformułowania grzeszą brakiem szybkiego przejścia do istoty przedmiotowej sprawy; od szarego obywatela wymagane …