Tag: film

Aneta Wybieralska: Pizza Maestro

03.03.2023 Fajny film wczoraj widziałam… Wieczorem, po tym, gdy Jowisz z Wenus zaniechali kosmicznego baraszkowania nad polskim niebem. Momenty były? A jakże! Były. Musiały być. Zaprezentowane w całej nagiej okazałości, rzec można: klasyczne, łóżkowe, półpornograficzne. Ale przecież polski film z Piotrem Stramowskim w roli …
Obraz zawierający mężczyzna, osoba, ściana, wewnątrz Opis wygenerowany automatycznie

Aneta Wybieralska: Buda marzeń

23.02.2023 Fajny film wczoraj widziałam… Albo niefajny. Zależy, kto ogląda: młody czy stary? Facet czy baba? Romantyk czy wprost przeciwnie? Inteligent czy …? Czyli wszystko, cała percepcja widza zależy od aktualnego punktu siedzenia, nastroju i zawartości szklanki. Momenty były? Czy ja wiem? Takich kultowych, …

Aneta Wybieralska: Pszczółki na podhalańskiej łące.

10.02.2023 Fajny film wczoraj widziałam… W telewizorze, na Netfliksie. Momenty były? Może trochę, ale takich delikatnych, subtelnych, ledwie muśniętych młodą erotyką. Aby ten film mogła oglądać także młodsza młodzież, nie narażając się zbytnio na treści i obrazy niepożądane. Czasami, no, niech Wam …

Aneta Wybieralska: Déjà vu czy jamais vu?

27.10.2022 Fajny film wczoraj widziałam… A tak w ogóle, to po raz kolejny, bo mi się podobał. Momenty? Nie było. Były przedmomenty. Takie, które zostawiają szerokie pole do uruchomienia wyobraźni. Subtelna, delikatna gra wstępna dwojga pięknych ludzi. Znaczące, wymowne spojrzenie, gest, dotyk. Górska łąka. …
White Concrete Statue of a Woman

Aneta Wybieralska: Amerykański sen o Blondynce

12.10.2022 Film wczoraj widziałam. Na Netfliksie. Nie, nie był fajny. Momenty były? Trochę ich było. Ale nie takich, które chciałoby się oglądać w dobrym kinie. Pojawiło się ździebko golizny (estetycznej i nie całkiem), brutalnej przemocy, wulgarnego, choć przykrytego sceniczną interpretacją seksu. Przyznam …

Aneta Wybieralska: Love is shit…

09.06.2022 Wczoraj widziałam film. Bardzo niefajny. Momenty? Owszem, były. Jak cholera były. Właściwie ten film złożony był z samych momentów, z rzadka tylko przetykanych niemomentami. Aż mi rzeczone momenty wyszły nosem, uszami i otworem gębowym. Zapytacie Państwo, dlaczego zatem oglądałam? Do końca? …

Aneta Wybieralska: Formularz

18.05.2022 Fajny film wczoraj widziałam. Momentów nie było. I chyba dobrze, bo to była niemiecka produkcja nazwana kryminalną z 2012 roku. „Momenty”, to znaczy golizna, seks, fizyczne zbliżenie dwojga (optymalnie) ludzi, odwróciłyby tylko uwagę widza od poruszanych tam paru dość istotnych kwestii, jak …