Dzienniki Morawskiego (22)159 min czytania

2015-10-23

W ten piątek wielki dziennik „Le Figaro” najwyraźniej bije na alarm! W dużym pierwszostronicowym tytule stwierdza, iż Bałkany są zalane przez wielką falę imigrantów. Do Słowenii, która wzywa Unię Europejską na pomoc, wdarły się dziesiątki tysięcy uchodźców. W niedzielę w Brukseli ma mieć miejsce europejska narada na szczycie, dotycząca tego problemu…

Dla poważnych obserwatorów jest jasne, że w obliczu takiego stanu rzeczy trzeba bardzo pilnie „uzdrowić” sytuację w Syrii… Jak wiele zdaje się wskazywać na to, Niemcy teraz rozwiną intensywną akcję dyplomatyczną, zmierzającą do położenia kresu tej wojnie w Syrii. Angela Merkel „umie gadać” z Władimirem Putinem. Być może wynegocjuje jakieś rozsądne wyjście z tego, tak trudnego zagadnienia, jakie stanowi prezydent Assad, całkowicie „spalony” w oczach zachodnich opinii publicznych i tym samym „nie do przełknięcia np. przez USA… Putin nie ma ochoty (?) ułatwić przeniesienia Assada na jakąś luksusową emeryturę w Iranie lub na Krymie. A przecież jasne, że dymisja tego człowieka, który w oczach Zachodu jest symbolem zła, zastąpienie go nawet przez kogoś z jego rodziny, przez jakiegoś innego Alawitę – „odblokowało by” sytuację w Syrii, stworzyło by możliwość zjednoczenia sił wrogich samozwańczemu Kalifatowi dżihadystów. Rosjanie ponoć, jak na razie „nie dojrzeli jeszcze” do skłonienia Assada do zajęcia się znowu okulistyką, do opuszczenia przezeń Syrii”. Rosjanie podkreślają, że Assad ma jednak w Syrii sporo zwolenników, że jego obecność gwarantuje spójność i ład w jego armii. A Kościół Prawosławny głosi, że chrześcijanie Syrii mają do Assada zaufanie…

Sprawa trudna i pilna! A to tym bardziej, że ponoć Amerykanie wyposażają swych „sojuszników”. rzekomo walczących o demokrację „umiarkowanych”, prozachodnich syryjskich powstańców – w rakiety przeciwpancerne. Znając życie można się obawiać, iż te rakiety wpadną w ręce dżihadystów i mogą pewnego dnia „rąbnąć” w jakimś kraju w tę czy inną zachodnią ambasadę itd., itd.

A do całego, bardzo złożonego zagadnienia wdzierania się do Europy setek tysięcy nielegalnych na ogół „islamskich” imigrantów, niezadługo powrócę!