Dzienniki Morawskiego (22)159 min czytania

2015-08-28

Czytelnik pyta, co w tych dniach w Paryżu jest głównym przedmiotem troski Pańskich znajomych?  Szczerze przyznam, iż takie pytanie zaskakuje mnie! Nie bardzo potrafię na nie odpowiedzieć! Rzecz jasna, wszystkich tu martwi ogrom bezrobocia. A jedna z moich sąsiadek, osoba wielce wygadana i może skłonna do przesady, często głosi, że Europę prędzej czy później zaleje wielka fala  przybyszy zza Morza Śródziemnego. Dowodzi ona też, że niewielkie podparyskie miasteczko, w którym (przed wielu laty, dodam od siebie)  się urodziła, jest już „nie do życia”, mocno się – jak to ona określa – „zislamizowało”; na jego ulicach „rozrabiają” młodzi i bezrobotni Arabowie, pod wieczór strach  się tam na ulicy pokazać. Coraz tam mniej sklepów, nie ma ich już poza centrum!  A mieszcząca się w miejscowości obok żydowska bóżnica musi być pod stałym nadzorem „kilku żołnierzy”. Owa dama uważa, że rządy krajów Europy są całkowicie bezsilne, nie są w stanie zahamować setek tysięcy przybyszy zza morza Śródziemnego, na siłę wdzierających się do Włoch czy Grecji – a stamtąd dalej…

Z kolei, gdy chodzi o tutejszą młodzież, to – jak z zasłyszanych rozmów wnioskuję – głównie niepokoi ją to, czy po studiach będzie szansa na uzyskanie dobrej pracy… Niektórzy młodzi mówią: czemu na serio nikt się nie bierze za wielkie roboty, czemu nie następuje modernizacja krajów Unii, czemu nasz kontynent jest coraz to wyraźniej zacofany w stosunku do  USA i do niektórych krajów, np Azji? Na marginesie odnotuję, że pewien dwudziestolatek  niedawno oświadczył mi, że w przyszłych wyborach  będzie głosował na Front Narodowy, „bo oni potrafią zrobić porządek, przegonić nielegalnych imigrantów, skończyć z euro, nadać gospodarce nowego rozmachu, no i wogóle »oni« to coś nowego – trzeba spróbować, bo tego, co teraz się dzieje, już nie można znieść”. Od razu wyjaśnię, że spotkałem się tylko z jedną taką opinią!! A dziś rano w mej  ulubionej kawiarni usłyszałem ciekawą „debatę” trzech innych młodych. Głównym, dominującym tematem ich rozmowy był „samochód bez kierowcy”, który ma ponoć pojawić się w sprzedaży w roku 2017??…

Od dwóch dni zdrowie mi nieco nawala. Nie miałem dziś pisać dziennika! Ale cóż – zawsze z miejsca próbuję odpowiadać na pytania czytelników!!! Jestem inwalidą, ale próbuję wytrwale nadal pisać. Zdaje mi się nadal, że mam coś do powiedzenia…