2015-11-08
Jak się dowiaduję, w skansenie filmowym „Soplicowo” – owym tak często przez turystów odwiedzanym ośrodku położonym w powiecie kościańskim (o ile się nie mylę na ziemiach majątku Cichowo, przed wrześniem 1939 roku będącego własnością mej ciotki Aleksandry z Morawskich Bukowieckiej, zamordowanej przez Hitlerowców strzałem w plecy 12 kwietnia 1940 roku na VII forcie z Poznaniu) – odbyło się ostatnio bardzo godne uwagi spotkanie. Przybyło na nie ładnych kilkaset osób! Otóż szło o nadanie tegorocznych nagród „za nieprzeciętność” tego tak znakomicie redagowanego pisma, jakim są „Wiadomości Kościańskie”. Wśród tam obecnych laureatów był były prezydent RP Bronisław Komorowski. Wśród wyszczególnionych ową nagrodą znaleźli się między innymi: dziennikarz radia Elka Jarosław Adamka, Grzegorz Konieczny – twórca muzeum gorzelnictwa w słynnej Turwi, niegdyś majątku generała Dezyderego Chłapowskiego a przed II wojną światową Krzysztofa Morawskiego oraz np. także Michał Szybik – projektodawca budowy w Bruszczewie mieszalni pasz, która – jako jedyna w Europie – wykorzystuje proces mikronizacji… Nagrodzono też kilka innych bardzo wybitnych osób…Co do bardzo serdecznie tam witanego Bronisława Komorowskiego – to otrzymał on jako nieprzeciętny z odległych stron, nagrodę za jego wkład w budowę wolnej i demokratycznej Polski „oraz za szereg inicjatyw sprzyjających pielęgnowaniu radości, satysfakcji i dumy z sukcesów jakie odnoszą Polacy.”
Jak się dowiaduję, w czasie tej uroczystości Teresa Masłowska, pisarz i publicysta, redaktor prowadzący „Wiadomości Kościańskich” i autor świetnej książki o mnie (pracy pt.: „Łącznik z Paryża – rzecz o weteranie zimnej wojny” – która błyskawicznie się rozeszła) doręczyła b. prezydentowi Komorowskiemu drugi tom mojej książki „Dwa brzegi”… Cała uroczystość przebiegła godnie i spokojnie. Jak już pisałem cnotą Kościańską i ogólnie Wielkopolską jest rozsądek i umiar, mocne poczucie jedności narodowej ponad podziałami politycznymi danej chwili, wielki szacunek dla każdorazowego prezydenta RP (Południowa Wielkopolska, w tym królewskie miasto Kościan niewątpliwi e bardzo by się radowało wizytą Prezydenta Dudy!).
Ojciec mój, kierownik MSZ w obalonym zamachem majowym rządzie Witosa, był później, 31 grudnia 1934 roku wyrzucony przez Józefa Becka z polskiej służby dyplomatycznej, w wieku 42 lat przeniesiony na emeryturę (!), przy czym obniżono mu stopień służbowy. Mimo to dążył do pewnego pojednania ówczesnej „władzy” z opozycją. Wiosną czy latem 1939 roku projektował ,wraz ze swym szefem, wicepremierem Eugeniuszem Kwiatkowskim powołanie do życia w obliczu ogromu zagrożenia rządu jedności narodu. Nic z tego nie wyszło.
Ojciec w rozmowach ze mną bolał nad naszą narodową skłonnością do potępieńczych swarów. Nieraz przytaczał słowa z „Wesela”: „Masz tu kaduceusz polski, mąć nim wodę, mąć. Mąć tę narodową kadź, serca truj, głowę trać”. Wspominał też, że próby pruskiego zaborcy skłócenia Polaków oraz nacisk germanizacyjny wytworzyły u Wielkopolan to, co nazywał „patriotyzmem ponad podziałami”… Wskazywał też na fakt, że carska Rosja (także w XX wieku bolszewicy i zdalnie przez nich kierowani komuniści) – robiła co się da, by zaogniać polskie antagonizmy (także i klasowe). Mocno podkreślał, że nam obcy „pchali” i zawsze będą pchali Polaków na tor owych potępieńczych sporów.
A mój Dyrektor, nauczyciel i opiekun Jan Nowak polecał mi zawsze z szacunkiem się odnosić do demokratycznie wybranych władz, jak mawiał – do woli narodu!
Kończąc podkreślę, iż „Wiadomości Kościańskie” to pismo na zdumiewająco wysokim poziomie, przynoszące naprawdę ciekawe teksty! Jest to nie tylko moja opinia. Pismo to – stwierdzam ja, stary i bezstronny dziennikarz – zasługuje ma ogólnokrajowe wyróżnienie. Dodam tylko, że „Wiadomości” są wcieleniem wielkopolskich cnót patriotycznego umiaru, dialogu ponad podziałami.
