2015-03-23
W minioną niedzielę miała miejsce we Francji pierwsza tura wyborów do rad departamentalnych. Wielkim zwycięzcą tej tury jest Nicolas Sarkozy de Nagi Bocsa, były prezydent Francji, obecnie prezes prawicowo-centrowego ruchu UMP, potomek, a to dla nas istotne – węgierskiego rodu szlacheckiego, wierny przyjaciel Polonii francuskiej i Polski – wszak, jak wiadomo, „Polak i Węgier -dwa bratanki”!! To wczorajsze zwycięstwo UMP zaskoczyło pewną liczbę obserwatorów i rzecz jasna jednak wpływowych przeciwników Sarkozy’ego w jego własnym obozie, jego rywali mających na oku juz wybory prezydenckie roku 2017 (rywalizacja dotyczy tego, kto będzie kandydatem UMP na prezydenta Francji). Tak, Sarkozy zdołał w krótkim czasie skonsolidować dość podzielone UMP, „postawić na nogi” tak ważny szczególnie w tego rodzaju wyborach lokalny aparat tej partii…
A więc to UMP które uzyskało prawie 30% oddanych głosów, niewątpliwie jest teraz pierwszą partią Francji. Front Narodowy – na który, według obliczeń już opublikowanych (w chwili gdy piszę te słowa) padło około 26 % głosów – też odniósł pewien sukces. Zręczna taktyka Mariny Le Pen nadal popłaca. Trzeba zaznaczyć, że wybory departamentalne są szczególnie trudne dla Frontu, który w szeregu regionów jeszcze nie dysponuje – w przeciwieństwie do UMP i do Partii Socjalistycznej – lokalnie dobrze zakorzenionym „aparatem politycznym”. Co do Partii Socjalistycznej, to – jak się w tej chwili zdaje – uzyskała ona powyżej 21 % głosów i tym samym uniknęła ostatnio zapowiadanej „historycznej katastrofy wyborczej”. Jedno pewne: socjalistom i całej lewicy zaszkodziły jej kłótnie i podziały (jak wiadomo, kłótnie te dotyczą polityki gospodarczej prezydenta Hollande’a).
Teraz tutejszy świat polityczny czeka w napięciu na drugą turę (niedziela 29 marca br.)… Nicolas Sarkozy wezwał wyborców UMP, by w pewnych, mogących zaistnieć lokalnie sytuacjach – nie głosowali w drugiej turze ani na socjalistów ani na Front Narodowy!…
Jak podkreślają obserwatorzy, wiele wskazuje na to, że we Francji zainstalował się na długo system de facto trójpartyjny: UMP, Front Narodowy i Socjaliści. Taki stan rzeczy oczywiście może powodować różnorakie komplikacje polityczne, np. (lecz oczywiście nie tylko) uniemożliwiać wyłonienie koherentnej większości parlamentarnej”!
