Dzienniki Morawskiego (21)235 min czytania

2015-06-09

Dr hab. profesor Aleksander Woźny w związku z  mym dziennikiem z 3 czerwca pisze, iż cały problem w tym, że Amerykanie zbyt szybko wycofali się z Iraku. Irackie wojsko najwyraźniej nie ma „morale”! Dlatego też, tak ogromne ilości sprzętu militarnego wpadły w ręce dżihadystów.

Ów wybitny profesor następnie zaznacza, że de facto cyber-wojna już się zaczęła, cyber-ataki, jak donosi prasa, już się zdarzają… Co do tego, że władza często nie dostrzega ogromu czających się za rogiem zagrożeń, to profesor Woźny przypomina, iż w roku 1939 polskie naczelne władze wojskowe i państwowe dysponowały danymi, które uwydatniały ogrom przewagi militarnej Niemiec! Od siebie postawię pytanie: skąd więc brała się owych władz nadzieja, że zdołamy aż do podjęcia działań przez aliantów zachodnich stawić opór Wehrmachtowi! No i skąd brało się przekonanie, że ZSRR nie „uderzy nas w plecy”?

Profesor Woźny podkreśla, że ówczesne społeczeństwo („SILNI, ZWARCI, GOTOWI”, „NIKT NAM NIE ZROBI NIC”) zostało oszukane. Od siebie dodam, że Marszałek Śmigły-Rydz i jego tępiący przed wrześniem 1939 defetystów (de facto realistów) sztab – sam uległ złudzeniom! Jak, o ile pamiętam, wynika z diariusza Jana Szembeka, że gdy chodzi i ministra Józefa Becka, to jeszcze 3 września 1939 roku cytował on same wiadomości  o naszych (rzekomych) militarnych sukcesach… Jak przez mgłę pamiętam też z opowieści mego ojca, że już w Rumunii Beck ponoć stwierdzał, iż Rydz od dawna go błędnie informował o rzekomych możliwościach naszej armii i twierdził, że przez co najmniej kilka miesięcy skutecznie powstrzyma ona ofensywę Wehrmachtu!

Od siebie tu dodam, że, w mym odczuciu, dziś władze Zachodu nie do końca dostrzegają ogrom zagrożenia, jakie stanowić mogą fanatycy islamu, akcje terrorystyczne, terroryzm atomowy, cyber-atak itd.

Wracając do profesora Woźnego, to odnotuję jeszcze, iż z jego listu wynika, że ostatnio zetknął się on z Towarzystwem Historycznym Imienia Szembeków i pozytywnie ocenia jego działania zmierzające do podtrzymania pamięci o Janie Szembeku, o mym ojcu, itd., itd.