Dzienniki Morawskiego (21)235 min czytania

2015-08-15

Z miejsca odpowiem  na pytanie  czytelnika. „Atakujący” mego ojca artykuł pt.: „Pusty fotel” ukazał się w wychodzącym w Paryżu piśmie „Syrena” („Tygodnik Wolnych  Polaków”) 14 listopada 1953 r. Szło o fakt, iż mój ojciec, Ambasador Wolnych Polaków, nie zjawił na uroczystym nabożeństwie z okazji Święta Narodowego (11 listopada 1953 r.) w Kościele Polskim  w Paryżu. Autor owego artykułu wstępnego, Stanisław Paczyński, pisał: „Trud księdza dźwigającego fotel sprzed ołtarza do pierwszego rzędu okazał się niepotrzebny. Gorzej, pusty fotel mimo woli przyciągał wzrok obecnych. Nasuwał różne smutne refleksje i wspomnienia pierwszych lat powojennych. Przecież o ten właśnie fotel  ubiegał się kilka lat temu reżymowy »ambasador«. Spotkał się wówczas z kategorycznym »nie« ks. rektora Cegiełki. Bo w Polskim Kościele w Paryżu ten fotel może służyć wyłącznie przedstawicielowi legalnych władz Rzeczypospolitej! A w dniu 11 listopada 1953, fotel ten świecił pustką!!… Pusty fotel rządowy w dniu  święta Niepodległości! Czy to symbol naszej rzeczywistości politycznej na emigracji?”

Z  miejsca wyjaśnię, że dnia tego ojciec mój był po prostu chory! No i, jak mocno podkreślał, bynajmniej się  za ten atak na Paczyńskiego nie obraził!!! Mawiał „Jestem tu po to by rodaków godzić  i jednoczyć w walce o wolność ojczyzny, a nie po to by dolewać oliwy do ognia”. Takie stanowisko nie zmieniało faktu, że w sposób kurtuazyjny, lecz wielce zdecydowany odcinał się od pewnych stanowisk środowiska „Syreny”, np. od inspirowanej  przez Ryszarda Wragę nagonki na Czesława Miłosza.

Ojciec mój, choć uważał go „za kąpanego w gorącej wodzie”, cenił inteligencję i zdolności  organizacyjne Paczyńskiego – czołowego współzałożyciela  paryskiego Domu SPK (Dom im. Gen. Władysława Andersa), także współzałożyciela  Polskiego Domu Spokojnej Starości w Lailly-en-Val a następnie świetnego tegoż Domu Dyrektora. Paczyński był też specem od rozszyfrowywania sowieckich zakonspirowanych metod  walki z naszą emigracją polityczną. Ojciec mój był zdania; że tezy Paczyńskiego,  choć czasem przesadzone, winny być brane pod uwagę Np. w pewnym momencie Paczyński  ostrzegał ojca. że „czerwona agentura” „kolportuje” całą serię godzącą w naszą rodzinę i we mnie insynuacji i plotek. Była to słynna sowiecka metoda walki, wypracowana jeszcze przez carska ochranę.