2015-06-01
Z artykułu redaktora Marka Zaradniaka w „Głowie Wielkopolskim” dowiedziałem się, iż w sobotę, 30 maja z udziałem prezydenta Bronisława Komorowskiego odbyło się uroczyste otwarcie słynnego pałacu w Rogalinie, który od pewnego czasu był zamknięte ze względu na remont. Ów międzynarodowej klasy pałac jest, o ile wiem, własnością Fundacji Imienia Raczyńskich przy Muzeum Narodowym w Poznaniu. W minioną sobotę zasłużony dyrektor tego muzeum profesor Wojciech Suchocki z naciskiem stwierdził, że Rogalin będzie znowu żył! Słowa te zawierały głęboką prawdę. Położony w okolicach Poznania Rogalin przyciągał już (jak sam stwierdziłem, będąc tam na kilkukrotnie przestrzeni minionych lat) wielkie rzesze zwiedzających z kraju i z zagranicy. Teraz po tej renowacji sfinansowanej w dużej mierze z funduszy tak dbałej o cenne zabytki naszego kontynentu Unii Europejskiej ośrodek ten winien jeszcze bardziej niż uprzednio przyciągać wycieczki nie tylko z kraju, lecz z całego naszego kontynentu i z np. USA! Wszak „odtworzono historyczne wnętrza i otoczenie pałacu w kształcie nadanym przez właścicieli w końcu XIX wieku i na początku XX wieku. Chcieliśmy pokazać dom Raczyńskich takim jaki był w ich czasach” – powiedziała kustosz Ewa Leszczyńska.Wszystko to jest wielkim, powiedziałbym, „atutem turystycznym”! Takie bardzo autentyczne „pomniki przeszłości” turystów żywo interesują!
Zabierając głos w czasie ceremonii otwarcia, prezydent Komorowski podkreślił, że ta uroczystość ma swój wymiar wielkopolski, rodzinny ale i ogólnopolski. Ja tu do tych słów prezydenta pozwolę sobie dorzucić: OGÓLNOEUROPEJSKI, Wszak ten cały rogaliński zespół pałacowy jest obiektem, jeśli to tak można określić, EUROPEJSKIEJ WAGI. Do tego jest rzeczą dla mnie niewątpliwą, że ród Raczyńskich jest rodem europejskiej rangi. Nie będę analizował przeszłości, czy też nawiązywał do roli tych czy innych gałęzi tego rodu. Ograniczę się do przypomnienia, że Edward Raczyński (1891-1993), w latach 1979-1986 prezydent RP na uchodźstwie , a w latach 1941-1943 minister spraw zagranicznych w rządzie generała Sikorskiego, zapisał się wyraziście na kartach najnowszych dziejów świata! W grudniu 1942 roku Edward Raczyński – w oparciu o dokumenty przywiezione przez Jana Karskiego oraz w oparciu o tego emisariusza świadectwo – przedstawił aliantom szczegółowy raport o holokauście!!! Był więc pierwszym z czołowych mężów stanu świata zachodniego, który w tej sprawie mocno uderzył na alarm! Ale i z innych względów ten wysoce rozumny człowiek (historycznego wymiaru) i obdarzony wielką zdolnością patrzenia dalej i wyżej – miał przez długie lata w sferach kierowniczych Zachodu mocną pozycję. Dobrze np. wiem, jak jego zdrowy rozsądek i nieugięte, lecz realistyczne postawy cenili wysoko postawieni Amerykanie. Mogę śmiało stwierdzić i przypuszczam, że mój śp. Dyrektor, opiekun i przyjaciel Jan Nowak by to potwierdził, iż Edward Raczyński miał w latach naszej emigracji w oczach wielkich świata zachodniego pozycję mocną i unikalną. Liczono się z nim i budził on zaufanie!
W swej relacji w „Głosie Wielkopolskim” z sobotniej uroczystości w Rogalinie redaktor Zaradniak słusznie podkreśla wagę obecności tam przedstawicieli rodu Raczyńskich: Virydianny z Raczyńskich Reyowej, jej córki Cecylii i syna Edwarda! Tak, całe potomstwo Edwarda Raczyńskiego stoi na straży pięknych tradycji!
